Wózek inwalidzki – to już nie temat tabu

Wózek inwalidzki na ulicy, w środkach komunikacji miejskiej, teatrze, kinie, galerii handlowej czy supermarkecie nie jest dziś widokiem rzadkim i niespotykanym. Nieustannie wzrasta społeczna świadomość niepełnosprawności – osoby obarczone deficytami psycho-ruchowymi i cierpiące z powodu różnego rodzaju schorzeń nie są odizolowywane od otoczenia, piętnowane czy stygmatyzowane. Wózek inwalidzki nie jest już wyrokiem skazującym na samotność i życie w ubóstwie kontaktów interpersonalnych. Dziś osoby niepełnosprawne mają do dyspozycji liczne udogodnienia i pomoce, które umożliwiają znaczne zwiększenie komfortu codziennego funkcjonowania. Nie oznacza to jednak, że osiągnęliśmy rezultat w pełni zadowalający i możemy osiąść na laurach. Wciąż istnieją bowiem grupy społeczne, wśród których wózek inwalidzki uchodzi za coś pejoratywnego, negatywnego, a niekiedy nawet przerażającego. Do grupy tej należą dzieci w wieku wczesnoszkolnym.

W powszechnym przekonaniu funkcjonują przeświadczenia tj.: dzieci są okrutne czy dziecięca szczerość nie zna granic uprzejmości. W pewnym sensie jest to prawdą – maluchy nie do końca kontrolują jakość swoich reakcji czy wypowiedzi i w wielu przypadkach nie są w stanie przewidzieć skutków, które wywołać może kilka nieprzemyślanych zdań. Dlatego też, zdrowi rówieśnicy bywają okrutni względem niepełnosprawnych dzieci wykorzystujących wózek inwalidzki, stygmatyzując je, odtrącając, a niekiedy nawet obrażając.

Widzimy zatem, że w środowisku dziecięcym istnieje duża potrzeba oswajania sprzętu specjalistycznego, jakim jest wózek inwalidzki. Wśród dzieci zdrowych (i nie tylko) powinno się prowadzić zajęcia mające na celu uświadomienie, że schorzenia przebiegające z ograniczeniem ruchomości różnego stopnia, w których wózek inwalidzki staje się koniecznością, w żaden sposób nie wpływają na ludzką wartość i prawdziwie szlachetną umiejętnością jest nie patrzeć na to, co na zewnątrz człowieka, doceniając jego wnętrze.

Dodaj komentarz